Bali nazywana jest Wyspą Tysiąca Świątyń bądź Wyspą Bogów i na to miano w pełni zasługuje. Bali jest bardzo małą wyspą a świątyń jest mnóstwo. Można je spotkać na każdym niemal kroku: w mieście, miasteczku, najmniejszej wiosce, na rogu każdej ulicy. Różnobarwne, mistyczne, piękne świątynie są prawdziwym skarbem tej wyspy.
Goa Gajah Gianyar (Elephant Cave) – to pierwsza świątynia, którą miałam okazję zwiedzić. Położona jest około 6 km od Ubud. W porównaniu z innymi świątyniami, stanowi niewielki kompleks. Składa się z jaskini, fontann i basenów. Jest jedną z niewielu świątyń na Bali, które można podziwiać z góry. Dopiero pokonując kolejne schody w dół, można dotrzeć do wnętrza Goa Gajah Gianyar. Główną atrakcją świątyni jest niewielkich rozmiarów jaskinia. Wejście do niej zwieńczone jest tajemniczą, kamienną rzeźbą, która budzi grozę.
Przedstawia twarz z szeroko otwartymi ustami. Wewnątrz tej niewielkiej jaskini unosi się bardzo intensywny zapach kadzidełek, co tworzy dość egzotyczną atmosferę. Tuż obok kompleksu znajduje się – równie egzotyczny jak świątynia – park z palmami, niewielkim stawem i wodospadem. Zwiedzanie świątyni zajęło mi około godziny, a to był dopiero początek mojej przygody z balijskimi świątyniami.
Jeszcze tego samego dnia dotarłam do Tirta Empul (“Tirta Empul” oznacza “święte źródło”). To jedna z tych świątyń na Bali, którą koniecznie trzeba zobaczyć. Każdego dnia przybywają tutaj tysiące pielgrzymów, aby zanurzyć swoje ciała w świętej wodzie. Świątynia położona jest niemalże pośrodku wyspy, we wiosce Manukaya. Została zbudowana około 960r. Kompleks świątyni można podzielić na trzy sekcje. Zwiedzanie rozpoczyna się od bujnych ogrodów, pełnych posągów i egzotycznych roślin, poprzez świątynne zabudowania, by zakończyć swoją wyprawę na basenach ze świętą wodą, w których pielgrzymi, modląc się,
przechodzą duchowe oczyszczenie. Znajduje się tam 13 strumieni wody, przed którymi ustawiają się kolejki pielgrzymów, oczekujących na możliwość rytualnego obmycia się w świętych źródłach w ramach oczyszczającego rytuału. Tirta Empul wywarła na mnie ogromne wrażenie, co znalazło odzwierciedlenie w ilości zrobionych tam zdjęć…
Dzień powoli zbliżał się ku końcowi, a na mnie czekała jeszcze jedna – jakże inna od poprzedniej – świątynia Gunung Kawi Sebatu. Pierwsze, co zwróciło moją uwagę, to bardzo mała liczba turystów oraz błoga cisza, absolutny spokój. Idealne miejsce, żeby przysiąść na chwilę, odpocząć wśród bujnej zieleni, kwitnących, barwnych kwiatów i stawów pełnych karpi. Świątynia przede wszystkim służy lokalnej społeczności, stąd odwiedza ją dużo mniej turystów niż w Tirta Empul.
Jak napisałam na wstępie, Bali nazywana jest Wyspą Tysiąca Świątyń, więc po dniu wypoczynku razem z moim przewodnikiem Okim wyruszyłam w kolejną podróż po balijskich świątyniach.
Pura Besakih, czyli “Świątynia Matka” jest położona na zboczach najwyższej balijskiej góry Gunung Agung, którą Balijczycy uważają za najświętszą górę. Świątynia znajduje się na wysokości około 1000 m n.p.m., tworząc rozległy zespół świątyń i kaplic, poświęconych Siwie, Wisnu i Brahmie. Dotarcie do nich wymaga pokonania dość stromej, długiej – ponad kilometr – drogi. Warto więc za niewielką opłatą skorzystać z przejażdżki motocyklem, co dla mnie stanowiło dodatkową atrakcję. Każdego dnia do Pura Besakih przybywają tysiące turystów, by zobaczyć to najważniejsze dla Balijczyków miejsce kultu. Warto też wspiąć się na tę najwyższą w Bali górę, żeby podziwiać zapierający dech w piersiach widok na całą okolicę. Żałowałam jedynie, że miałam tak mało czasu na zwiedzanie tego świątynnego kompleksu. Pewnie dzień by wystarczył, niestety, ja miałam zaledwie dwie godziny, stąd to uczucie niedosytu.
Zwiedzając największą świątynię na wyspie, myślałam, że już nic mnie nie zaskoczy, bo przecież właśnie zwiedziłam najważniejsze dla Balijczyków miejsce. A jednak…byłam w ogromnym błędzie, ale o tym w części drugiej mojego wpisu o balijskich świątyniach. Do jego przeczytania zapraszam za tydzień!
Jeśli podoba Ci się ten wpis, będzie mi bardzo miło, jeśli:
✔ zostawisz pod nim komentarz
✔ zaobserwujesz mój profil na Instagramie
Zapraszam Czy Kubuś Puchatek ma coś wspólnego z Winnipegiem…
Bali – Wyspa Tysiąca Świątyń (część druga)
20 komentarzy
Klaudia · 17 września, 2019 o 6:14 am
Bali widnieje na mojej podróżniczej liście marzeń. Mam nadzieję, że niebawem uda mi się tam zawitać 🙂
Anne 18 · 17 września, 2019 o 6:52 am
Bardzo ciekawie to wszystko opisałaś. Fajnie poczytać o tak dalekich zakątkach.
monikabloguje · 17 września, 2019 o 7:08 am
Od zawsze marzę o podróży na Bali. Jest na mojej top liście do odwiedzenia.
Joanna · 17 września, 2019 o 8:25 am
Teraz jeszcze bardziej chcę tam polecieć. Myślałam, że Bali to tylko piękne plaże, roślinność i pyszne jedzenie. A tu jeszcze tyle pięknych rzeczy można zobaczyć. Jak będę lecieć na Bali, koniecznie wrócę do twojego wpisu.
Kasia Saltejski · 17 września, 2019 o 8:54 am
Niestety nie miałam okazji być na Bali, ale wygląda tak bajkowo na Twoich zdjęciach. Przepięknie!
Bookendorfina · 17 września, 2019 o 10:06 am
Z wielką przyjemnością rzuciłabym się na to zwiedzanie, gdyby tylko była taka możliwość, już dziś bym się pakowała. 🙂
Aleksandra · 17 września, 2019 o 10:44 am
Piękne miejsce 🙂 Ale bardziej niż świątynie lubię zwiedzać zamki 😀
Agnieszka Czeszewska · 17 września, 2019 o 12:46 pm
Marzenie! Piękne zdjęcia i opis. Jak na razie wycieczka poza moim zasięgiem.
krystynabozenna · 19 września, 2019 o 7:20 am
Bardzo są wierzący skoro tyle świątyń nabudowali…
Akacja · 20 września, 2019 o 6:21 am
Lubię czytać blogi podróżnicze. Dzięki nim mogę obejrzeć miejsca, w które nigdy nie trafię.
Asia Ł · 20 września, 2019 o 7:47 am
Kiedyś si3 wybiorę. Musi być naprawdę przepięknie!
Koralina · 21 września, 2019 o 7:31 am
Słyszałam, ze Bali jest przereklamowane, ale i tak wyglada pieknie i interesująco
Ula - wmojejnaturze.pl · 21 września, 2019 o 7:12 pm
Piękne i ciekawe miejsca opisujesz!
Kasia · 22 września, 2019 o 7:52 am
Świetny wpis. Tylko żałuje ze tak mało zdjęć!
annastylefashion.pl · 24 września, 2019 o 6:02 pm
Uwielbiam takie wpisy o podróżach. Przepiękne zdjęcia, jak i miejsce. 🙂
krystynabozenna · 28 września, 2019 o 7:29 am
Oj szkoda,że takie ciekawe kraje i wyspy są tak daleko.
Trzeba lecieć samolotem, ja mogę, ale inni nie…
ania · 20 listopada, 2019 o 10:18 pm
miejsce które marzę zobaczyć
Ola · 25 listopada, 2019 o 2:48 pm
Co prawda zaczęłam od końca czyli od drugiej części ale warto było wrócić do początku. Świetny tekst i super zdjęcia.
owcowo · 13 stycznia, 2020 o 7:51 pm
Wow, jak tam jest pięknie. Mam nadzieje, że uda mi się odwiedzić te wyspę 🙂
Koralina · 13 lipca, 2020 o 8:29 pm
przepraszam, ale ktoś musi to napisać… MORTAL KOMBAT ! ;-). Niesamowity klimat ma ta wyspa, a widoki… jak z obrazka 😉