Kiedy ponad 15 lat temu po raz pierwszy trafiłam do Grecji, nie sądziłam, że będę tam ciągle powracać. Teraz po latach wiem, co miał na myśli Michael Palin, znany angielski aktor komediowy i podróżnik, mówiąc: kiedy załapiesz bakcyla podróżowania, nie ma na to żadnego lekarstwa, już wiem, że będę szczęśliwie chory do końca życia.
    Tak było i w moim przypadku… To właśnie wyspy greckie sprawiły, że się “szczęśliwie rozchorowałam”, a lekarstwa na tę chorobę jeszcze nie znaleziono.
     Pewnie nie jestem odosobniona… Piękne widoki, słońce,  cudowni ludzie i pyszne jedzenie sprawiają, że co roku miliony turystów odwiedza ten kraj. No cóż, muszę się przyznać, że  wyspy greckie przyciągają jak magnes. A mają wiele do zaoferowania… Szacuje się, że Grecja mieści w swoich granicach nawet 5000 wysp i wysepek, jednak tylko około 200 jest zamieszkałych na stałe. Czy komukolwiek udało się zwiedzić je wszystkie?
     Kreta, Rodos czy Korfu są chyba najbardziej popularne… Ja jednak chciałabym Was dzisiaj zabrać w podróż na Santorini, Paxos i Thassoss.
            Santorini  – to wulkaniczna wyspa na Morzu Egejskim, choć bez rozległych, piaszczystych plaż, stała się dla mnie kwintesencją Grecji. Malutkie białe domki wykute w skałach, z niebieskimi drzwiami i oknami, osadzone na zboczach wyspy wyglądają jak z bajki. Uroku dodają im rosnące wokół krzewy pokryte różowymi kwiatami oraz malutkie, zewnętrzne baseny z zapierającym dech w piersiach widokiem na okalające wyspę morze i pobliskie wysepki.
    Santorini uchodzi za dość drogą wyspę i tygodniowy pobyt może okazać się droższy niż pobyt na innej wyspie greckiej. Jeżeli jednak chcecie pozachwycać się jednymi z najpiękniejszych greckich widoków, to jest tańsze rozwiązanie. Spędzając wakacje na Krecie, możecie wykupić jednodniową wycieczkę promem na Santorini. Jej koszt – to około 100 Euro, ale wierzcie mi,warto to zrobić. Kilka godzin na Santorini wystarczy, żeby stracić dla Grecji głowę.
    Na pewno warto zwiedzić też Firę – stolicę Santorini. Spacer jej wąskimi uliczkami, oszałamiające widoki na bezkresne morze zauroczą z pewnością najbardziej wymagającego turystę, a kawa wypita na tarasie zbocza kaldery smakuje jakoś inaczej. Obowiązkowym punktem wycieczki jest Oia, miejsce, które większość z nas zna tylko z pocztówek i materiałów promujących Grecję. Ponoć zachód słońca jest w tym miejscu niepowtarzalny.  Niestety, nie było mi dane go zobaczyć.  Czekał na mnie prom, który odpływa zawsze w wyznaczonym czasie…
    Odmienną  od  Santorini, ale równie ciekawą, jest wyspa Paxos. Według mitologii Paxos stworzył sam Posejdon, aby uwić gniazdko miłosne dla siebie i swojej kochanki. To maleńka wysepka  położona na Morzu Jońskim. Paxos jest na tyle mała, że można ją przemierzyć wzdłuż i wszerz w ciągu jednego dnia. Jak dla mnie, to za mała wyspa na tygodniowe wakacje. Należę do tych osób, które wciąż szukają nowych atrakcji i nie potrafią zbyt długo usiedzieć w jednym miejscu. Wciąż szukam atrakcji, więc jeden dzień na tę pełną uroku wyspę mi wystarczył.
Choć wydawałoby się, że jest to idealne miejsce na ucieczkę od tłumu turystów, to latem wyspę zalewają właśnie tacy jak ja, jednodniowi turyści z Korfu oraz zamożni goście, którzy zawijają tu eleganckimi jachtami. Niska zabudowa, malutka przystań, niewielka ilość przytulnych kafejek sprawia, że jest to idealne miejsce by uciec od cywilizacji, ale po sezonie. W tym miejscu nie sposób wspomnieć o oliwie. Wszyscy wiemy, że Grecja produkuje bardzo dobrej jakości oliwę z oliwek i właśnie Paxos słynie z tej najlepszej.
     Kolejną wyspą grecką godną polecenia jest Thassos. Spędziłam na niej najwięcej czasu. Mimo iż jest większa od Santorini i Paxos, to wciąż pozostaje miejscem nieskażonym masową turystyką. Ponad tydzień spędziłam w Limenaria, na południowym wybrzeżu wyspy, w przytulnym hoteliku prowadzonym przez grecką rodzinę. Główną zaletą tego hotelu było jego położenie. Śniadania  serwowane tuż przy plaży z widokiem na morze są z pewnością dużo przyjemniejsze  niż te podawane w hotelu.
Limenaria jest jedną z bardziej znanych,turystycznych miejscowości na wyspie, mimo iż nie może pochwalić się pięknymi plażami. W ich poszukiwaniu musiałam udać się poza to miasteczko. W ogóle warto udać się w głąb wyspy, by zobaczyć, jak toczy się życie jej rdzennych mieszkańców. Nie mogę – po raz kolejny – nie wspomnieć o regionalnych potrawach, bo to one zdominowały mój pobyt na Thassos. Najbardziej zapadły mi w pamięć: stifado, tzatziki, dolmades, pita gyros, moussaka, souvlaki, pastitsio i horiatiki…
     Z perspektywy czasu wydaje mi się, że ja tam tylko jadłam i opalałam się,  opalałam sięi jadłam, ale za to…  wśród jakich niepowtarzalnych klimatów i pejzaży! Santorini, Paxos i Thassos – to wyspy, które przyciągają jak magnes. Ciągle marzę o tym, by na nie powrócić…i to nie tylko ze względu na serwowaną tam pyszną kuchnię.
    Zbliżają się wakacje, na które planów jeszcze nie mam. Kto wie, gdzie mnie „bakcyl podróżowania” porwie… Czy będzie to Santorini, Paxos lub Thassos? A może następna grecka wyspa? Jeszcze nie wiem, czas pokaże…

Santorini

Paxos

Thassos

 

 

 


34 komentarze

Webska · 6 czerwca, 2018 o 7:34 am

Oj, cudowne zdjecia. Marzę o takiej wyprawie i wiem, że sie tam wybiorę. Niestety w tym roku nawał pracy mi na to nie pozwoli, ale za rok już na pewno sie wybiorę 🙂

    newenglandblog · 6 czerwca, 2018 o 8:11 am

    Trzymam kciuki, żeby się udało 🙂

Monika · 6 czerwca, 2018 o 7:40 am

Do Grecji jeszcze nie miałam okazji podróżować, bo zafascynowały mnie klimaty latynoamerykańskie, i tak od Hiszpanii po Amerykę Łacińską podróżuje. Natomiast mam gdzieś w kąciku głowy Santorini, które kiedyś odwiedzę! Szczególnie, gdy spoglądam na tak piękne inspirację, które uchwycił Twój aparat!

    newenglandblog · 6 czerwca, 2018 o 8:13 am

    A mi marzy się Ameryka Łacińska. Mam kilka miejsc na mojej liście, które koniecznie muszę zobaczyć.

Monika Kilijańska · 6 czerwca, 2018 o 8:06 am

Bardzo podoba mi się grecki spokój i powolne życie, cieszenie się chwilą. Tego czasem mi brakuje.

    newenglandblog · 6 czerwca, 2018 o 8:18 am

    Ja też bardzo to lubię 🙂

Małgorzata Hert · 6 czerwca, 2018 o 8:55 am

Grecja jest na mojej liście podróży, aczkolwiek na razie nie wiem kiedy to marzenie się spełni. Piękne miejsce

    newenglandblog · 6 czerwca, 2018 o 9:44 am

    Trzymam kciuki, żeby to marzenie spełniło się jak najszybciej.

Ta ane · 6 czerwca, 2018 o 6:15 pm

Cudowne urocze zdjécia.

    newenglandblog · 6 czerwca, 2018 o 7:35 pm

    Dziękuję

Beata Herbata · 7 czerwca, 2018 o 9:41 am

Och jak ja kocham Grecję i Thassos… mam nadzieję, że niebawem uda mi się tam wrócić 🙂

    newenglandblog · 7 czerwca, 2018 o 10:31 am

    Trzymam kciuki, żeby się udało:-)

Monika · 7 czerwca, 2018 o 10:11 am

Grecję zostawiam sobie na emeryturę, kiedy już długie loty będą dla mnie katorgą 🙂

    newenglandblog · 7 czerwca, 2018 o 10:32 am

    Dobra decyzja 🙂

Hanna · 7 czerwca, 2018 o 11:00 am

Wspaniała relacja 🙂 Bardzo podobają mi się greckie krajobrazy i architektura 🙂

    newenglandblog · 7 czerwca, 2018 o 11:20 am

    Dziękuję 🙂

Danka · 9 czerwca, 2018 o 1:24 pm

Ja nie byłam, ale córka mieszkała tam jakis czas. Piekne zdjęcia, zachecają do zwiedzania.

    newenglandblog · 9 czerwca, 2018 o 2:02 pm

    Grecja to piękny kraj 🙂

Pat · 9 czerwca, 2018 o 1:39 pm

Wow ! Chce tam być, nie da się jakoś teleportować ?

    newenglandblog · 9 czerwca, 2018 o 1:58 pm

    Gdybym miała magiczną różdżkę 😉

Kinga Kulczycka · 11 czerwca, 2018 o 10:50 am

Greckie wysepki mają swój urok, niesamowicie uzależniające są 🙂

ladymamma.pl · 11 czerwca, 2018 o 11:19 am

Bajka <3 Teleportuję się! ;P

    newenglandblog · 11 czerwca, 2018 o 7:16 pm

    Chętnie zabiorę się z Tobą 🙂

Pola · 13 czerwca, 2018 o 12:29 pm

Ja byłam na Zakynthosie, w tmy roku rodos a następne na pewno będzie Santorini <3

    newenglandblog · 13 czerwca, 2018 o 12:33 pm

    Ja też jeszcze wrócę na Santorini. Piękna wyspa.

Malisalia · 18 czerwca, 2018 o 6:56 pm

Oj, Grecja to zdecydowanie miejsce, do którego się wraca 🙂 Fajna relacja!

    newenglandblog · 18 czerwca, 2018 o 7:07 pm

    Pewnie jeszcze nie raz tam wrócę 🙂

Weronika Leszczyńska · 26 czerwca, 2018 o 11:47 am

Byłam w Grecji w Atenach, miasto na pewno nie jest tak piękne jak wyspy, ale jest bardzo klimatyczne i na pewno tam wrócę. Moja siostra była w tym roku na Santorini i Thassos. Pierwsza przepiękna choć pełna turystów, czego nie lubię ale kiedy pokazywała mi filmy z Thassos to zakochałam się w tej wyspie – spokojnie, uroczo i mało ludzi. Może jeszcze w tym roku odwiedzę te wyspę 🙂

    newenglandblog · 27 czerwca, 2018 o 9:54 am

    Trzymam kciuki, żeby się udało 🙂

Aneta · 27 czerwca, 2018 o 3:14 am

Wcale się nie dziwię i życzę w dalszym ciągu takiego ,, rozchorowania,, 🙂 Chętnie sama bym tam bywała i wracała. 🙂

    newenglandblog · 27 czerwca, 2018 o 9:56 am

    Mimo uzależnienia od Grecji w tym roku wybieram się w kompletnie innym kierunku. Taki mój detoks 😉

Caroline MissWonder · 16 sierpnia, 2018 o 4:59 pm

Kocham Grecję! <3
Niezmiennie mnie zaskakuje i fascynuje 🙂
Świetny post, piękne zdjęcia! <3

Tomek · 16 sierpnia, 2018 o 5:15 pm

Zwłaszcza Santorini pięknie wygląda na zdjęciach

Olga · 16 sierpnia, 2018 o 5:18 pm

Rrzeczywiscie, przyciągają 🙂
Chociaż te miejsca Jeszce przede mną, to od jakiegoś czasu chodzi mi po głowie właśnie Santorini 🙂

Dodaj komentarz

Avatar placeholder

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *